W grudniu 2015 roku miałem przyjemność zaprezentować swoje obrazy w Staszowie. Jestem zauroczony wspaniałą atmosferą, dużą frekwencją (ponad 300 osób) oraz przede wszystkim ludźmi; zarówno organizatorami, jak i uczestnikami spotkania.
Na event składał się wernisaż mojej wystawy, koncert zespołu RAZ DWA TRZY oraz wyśmienity bankiet.
Dziękuję P. Katarzynie Ciepieli za pełny profesjonalizm w zorganizowaniu wystawy oraz wszystkim, którzy przyszli i przychodzą dalej oglądać moje obrazy. To miód na serce malarza…
No cóż nawet dosyć często.
Erotyka – moja droga Socjeto – to nie chuć, albo też duży odwłok Kim K. (niewtajemniczeni nie muszą sprawdzać – nie warto).
Erotyka to coś subtelniejszego, wiem że subtelność nie w modzie obecnie, ale są jeszcze tacy co im pasuje.
No więc, erotyka to coś delikatniejszego coś – impuls, natchnienie, myśl, emocja co poprzedza miłość platoniczną i tę bardziej sypialnianą (lub odbywającą się w innym pomieszczeniu a nawet zgoła na łonie natury). Eros daję siłę, moc, erotyczne akcenty, choć nie zawsze uświadamiane, odgrywają niebagatelną rolę w trakcie wykonywania wielu zwykłych zajęć.
Nie da się ukryć – lubię tak widzieć i przezywać świat, widać to na obrazach, po prostu tak mi w duszy gra…
Z subtelnymi życzeniami erotyki na co dzień
Tomek
Drodzy moi,
Być czy mieć?
Być czy nie być?
Pytali mądrzy ludzie….
Generalnie oczywiście przede wszystkim być, bo jak Cię nie ma to o całą resztę trudno wielce.
Ale można tez mieć, chociaż trochę…, żeby milej się było, dla ciała świeczkę i duszy ogarek.
Na przykład obrazy można mieć, zresztą niekoniecznie moje, bo najważniejsze to to, żeby Cię cieszyły, żeby się podobały, żebyś chciał przebywać w ich towarzystwie i to dłuższy czas.
Popatrz sobie na obrazy zobacz, powąchaj, poczuj jaki jest w tobie odbiór czy dobry czy zły. Jak zły to sobie daruj kupno i już. Jak dobry to możesz się dalej zastanawiać.
Bo dobre obrazy warto mieć.
Po pierwsze – popatrzeć sobie i się cieszyć i w duszy rosnąć.
Po drugie – wiszą sobie takie spokojnie na ścianie, wartości nie tracą (tak jak nie przymierzając samochód), a wręcz przeciwnie powoli, sukcesywnie nabierają siły w mamonie jak wino….
Po trzecie – jak Ci się znudzi, albo jaka bida przyciśnie to sobie sprzedaż z zyskiem, na Karaiby kochaną lub psa weźmiesz (w gorszej wersji rachunki popłacisz). A może wnukom w spadku zapiszesz, ale konkretnie testament zrobić, żeby potem w rodzinie niesnasek nie było, jak każdy będzie chciał taki obraz na własność posiadać.
Po czwarte – obrazy oko i duszę cieszą, a jak ktoś przyjdzie do domu kto się zna to i w jego oczach urośniesz nieco albo i bardzo urośniesz. No bo sobie o Tobie pomyśli : o On (lub Ona) to taki KTOŚ co się zna na sztuce i innych takich, nie tam taka byle jaka Burżła, ale taka fajna Burżła co i JEST nie byle kimś i MA nie byle.
Z filozoficznym pozdrowieniem
Tomek
Droga Socjeto.
Przedstawiam Wam nowa stronę moją…
Jako urodzonemu w innej epoce od razu mi się kojarzy: strona przednia, tylnia, od strony głowy czy wręcz odwrotnie czyli strona zadka, bardziej romantycznie druga strona Księżyca, lub demonicznie CSM czyli dla wtajemniczonych Ciemna Strona Mocy.
Lecz najważniejsze – nowa fizis strony pięknie eksponuje sztukę,a nawet czasami Sztukę moją.
Zapraszam do oglądania, cieszenia się, podziwiania, namysłu…..
Z poważaniem dla wszystkich Pieknych Burżła, z życzeniami radości
Tomasz Bachanek