Życiorys

Tomasz Bachanek, urodzony w 1962 roku, ukończył ASP w Gdańsku w 1988 roku. Uprawia malarstwo olejne, rysunek, od czasu do czasu malarstwo ścienne .

“…Malarz słońca, piewca życia, podróżnik i poszukiwacz przygód…” Prowadzi galerię autorską w Kazimierzu Dolnym. Bierze udział w plenerach malarskich, gdzie zachowuje się zupełnie nieplenerowo.

Wystawy

Prace Tomasza Bachanka znajdują się w prywatnych kolekcjach na całym świecie. Prezentowane były między innymi na licznych wystawach indywidualnych.

    • 1993
    • Europe Des Beaux Arts Gallery, Antibes, Francja
    • 1994
    • „Femmes, Femmes”, Mougins, Francja
    • 1995
    • Galeria K. Napiórkowskiej, Warszawa
    • 1996
    • Clearwater, USA
    • 1997
    • „Grand Bachanalia”, Delray Beach, USA
    • 1998
    • „Bachanalia na zamku”, Kętrzyn
    • 2002
    • Galeria Ars Nova, Łódż
    • 2004
    • Galeria Wirydarz, Lublin
    • 2005
    • Salon du Nord, Minneapolis, USA
    • 2006
    • “Gdańskie Bachanalia”, Opera Bałtycka, Gdańsk
    • 2007
    • Galeria w Warszawie Art Warsaw
    • 2008
    • Galeria Szalom, Kraków
      Galeria BP, Warszawa
    • 2010
    • Galeria Foyer Teatr Śląski, Katowice
      Galeria Wirydarz, Lublin
    • 2011
    • Galeria Cechmanowicz, Poznań
    • 2014
    • Galeria Wieża, Kielce
    • 2015
    • Galeria Sztuki Współczesnej w Koszalinie

O czym mówię, kiedy mówię o malowaniu…..*

Malowanie jest dla mnie czynnością, sytuacją bardzo intymną. Jest wypadkową doświadczeń życiowych, tego co mnie w życiu spotkało z jednej strony, a warsztatu, wiedzy o sztuce, talentu z drugiej. Różne moje pasje, fascynacje, nawet te bardzo odległe od malowania jak np. narciarstwo czy treningi karate oddziaływają na mnie i w jakiś sposób kształtują moją twórczość, podobnie jak różne radości, smutki, a nawet tragedie życiowe. Kiedyś bardzo chciałem wyjechać za granicę, zobaczyć jak tam naprawdę jest. Wydawało mi się, że żyje się tam zupełnie inaczej niż tutaj i dzięki temu będę też tworzył zupełnie inne rzeczy. Kiedy już jednak zamieszkałem we Francji, czy Stanach Zjednoczonych przekonałem się jednak, że gdy się już tam mieszka, po pierwszym zadziwieniu wszystko jest właściwie normalne i na swoim miejscu. Jednak miałem trochę racji; nowe doświadczenia, a tak naprawdę moje reakcje na nie, przefiltrowane przez myśli i uczucia składają się na nową twórczość, na nową tematykę i sposoby ekspresji. Bodźcem bezpośrednim, i szalenie ważnym dla mnie jest muzyka. Jest ona dla mnie katalizatorem, przyspiesza moje reakcje, emocje i pomaga przetworzyć je na ruchy pędzla. Pozwala ominąć sferę intelektualną i tworzyć intuicyjnie, pozwala przejść bezpośrednio od nieskonkretyzowanych, nienazwanych emocji, doznań do obrazów malarskich. Kiedy „niesie mnie muzyka” tworzę najlepsze obrazy, takie z których nawet ja, swój najsurowszy krytyk jestem zadowolony. Najwspanialszą recenzję, taką która sprawiła mi ogromną, i niezapomnianą radość dała mi pewna bardzo już starsza i schorowana kobieta, powiedziała, że gdyby moje obrazy wisiały w szpitalu to ludzie by szybciej zdrowieli. Dla takich chwil i takich słów warto malować.

Malowanie to dla mnie twórcze przetwarzanie doznań na nowe jakości, na obrazy. To, że potrafię przełożyć ten świat zewnętrzno-wewnętrzny na malarstwo uważam za swoje wielkie szczęście, chociaż czasami okupione „mękami twórczymi”, jednak warto, naprawdę warto…

Tomasz Bachanek

* parafraza tytułu książki Haruki Murakami „O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu”